Przestronny, przeszklony hol, w którym regały uginają się pod ciężarem książek. Na ścianie mural przedstawiający panoramę Goliny. Na suficie wymalowana gigantyczna snutka golińska. Przechodzę do kolejnego pomieszczenia, w którym organizowane są spotkania, warsztaty, pokazy filmów, a w kuchni zajęcia kulinarne. Docieram do sali wystawowej, w której widzę stroje golińskie, dawne urządzenia domowe, księdza Szczepana Tobołę z parafianami, Helenę Moszczeńską z hafciarkami, a na ścianach mnóstwo pięknie wyeksponowanych snutek. Korzystając z urządzeń multimedialnych oglądam filmy opowiadające o tym wszystkim. Adres? Na razie tylko w mojej głowie.

Inspiracja
W tym roku dwukrotnie byłem zapraszany do Uniejowa. Władze tego niewiele większego od Goliny miasta od lat w sposób szczególny dbają o lokalne dziedzictwo. Sąsiedni Spycimierz słynie z kwietnych dywanów, które powstają na procesję Bożego Ciała. W 2018 roku spycimierskie dywany kwietne zostały wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa, a już w 2021 roku na listę UNESCO. Mając świadomość, że ich dziedzictwo prezentowane jest zaledwie przez kilka godzin w roku, władze tworzą wokół tego wiele wydarzeń i budują Centrum Spycimierskie. Jest to nowoczesny, choć zaprojektowany w starym stylu, energooszczędny budynek, w którym ma znaleźć się muzeum, dzielone sale konferencyjne, wielostanowiskowa kuchnia dostosowana do warsztatów kulinarnych, a nawet miejsce na małą kawiarnię. Koszty inwestycji w ponad połowie pokrywają środki unijne.

Tak za kilka tygodni będzie wyglądało jedno z pomieszczeńbiblioteki w Chociczy.

Tak za kilka tygodni będzie wyglądało jedno z pomieszczeń biblioteki w Chociczy.

To tylko jeden z przykładów. W Polsce niczym grzyby po deszczu powstają kolejne biblioteki publiczne, które już nie tylko udostępniają książki, ale są miejscami integrującymi lokalną społeczność, organizującymi najróżniejsze wydarzenia i dbającymi o lokalne dziedzictwo. Biblioteki są nowocześnie zaprojektowane i wyposażone. Taką rolę od kilku lat pełni Kamienica Kultury w Jarocinie, biblioteki w Jaraczewie i Koźminie Wlkp. Tam, oprócz przestrzeni dla książek, znajdziemy miejsce na warsztaty, konferencje, koncerty, wystawy i spotkania. Całość nowoczesna, dostępna dla osób z niepełnosprawnościami i spełniająca współczesne standardy. Finansowanie na ten cel można pozyskać z różnych źródeł – krajowych i unijnych. Skoro udało się w Spycimierzu, Jarocinie, Chociczy, to dlaczego nie spróbować w Golinie?

Tak wyglądają dziś biblioteki nawet w małych, kilkutysięcznych miejscowościach. Fot. Szymon Gruchalski

 

Golina stowarzyszeniami stoi

Ponad 120 lat temu proboszcz golińskiej parafii ks. Szczepan Toboła zaszczepił w sercach parafian szczególną troskę o małą ojczyznę. „Wszystkie te jego stowarzyszenia wykazywały zawsze nadzwyczajną żywotność, żyły i przynosiły błogie owoce” – czytamy w „Gazecie Jarocińskiej” z 1928 roku. Trudno więc się dziwić, że dziś w Golinie istnieje kilkanaście organizacji prężnie działających dla dobra mieszkańców. Ci społecznicy nieustannie podkreślają, że potrzebują ogólnodostępnej, bezpłatnej przestrzeni, z której mogliby korzystać i czuć się jej gospodarzami. Deklarują, że chętnie wezmą udział w aranżacji takiej przestrzeni i będą o nią dbać. Społecznicy potrzebują miejsca, sceny, gablot i dostępu do nowoczesnych form prezentacji, gdzie będą mogli pokazywać swoją historię i dokonania. Społecznicy potrzebują przestrzeni, która pozwoli im prowadzić warsztaty, spotkania czy konferencje. Społecznicy to skarb, o który trzeba zadbać. Wiele golińskich eksponatów – snutek, strojów, eksponatów archeologicznych – schowanych jest w magazynie w jarocińskim muzeum, bo nie zmieściły się na nowej wystawie stałej. Prezentowane w tej (nie)bibliotecznej przestrzeni mogłyby opowiadać niezwykłą golińską historię i zaszczepiać ją w kolejnych pokoleniach. To przecież kluczowe, by dziedzictwo ponieść dalej. Tymczasem trudno młodych rozkochać w historiach schowanych w magazynie.

Snutka na szlaku

W listopadzie jako prezes stowarzyszenia Golina z Wyobraźnią, wspólnie z dyrektorem golińskiej szkoły Tomaszem Jankowskim podpisaliśmy list intencyjny o współpracy centrów niematerialnego dziedzictwa kulturowego w Polsce. Podjęliśmy starania, aby snutka znalazła się na szlaku niematerialnego dziedzictwa kulturowego w Polsce. To kolejny wspólny krok do zwiększenia znaczenia golińskiej tradycji na mapie Polski, a może i Europy. Golińskie Centrum Dziedzictwa może być piękną wizytówką naszej gminy, zwłaszcza że snutki próżno szukać w jarocińskim muzeum znajdującym się w pałacu Radolińskich. Nie poświęcono tam ani słowa tradycji haftu nasnuwanego, którą zaszczepiła w Golinie Helena Moszczeńska i którą doceniono w skali ogólnopolskiej.

W bibliotece w Jaraczewie utworzono izbę regionalną

W bibliotece w Jaraczewie utworzono izbę regionalną

Lokalne centra aktywności

W Witaszycach, Mieszkowie, Siedleminie, Potarzycy, Zakrzewie i wszystkich innych miejscowościach naszej gminy są lokalni historycy i archiwiści, którzy chcą dbać o swoją historię i opowiadać o swoim dziedzictwie. We wszystkich miejscowościach naszej gminy są pasjonaci, którzy chcą dzielić się swoją pasją i zarażać nią innych. We wszystkich miejscowościach naszej gminy są seniorzy łaknący spotkań i kontaktu, ale i dzielenia się wiedzą i doświadczeniem z młodszymi. Ci ludzie to skarb, o który gmina powinna dbać i dawać mu szansę na rozwój.

Golińskie Centrum Dziedzictwa służące stowarzyszeniom i integracji mieszkańców mogłoby być inspiracją do powstania w gminie innych lokalnych centrów kultury i aktywności społecznej. Warto spróbować.

Radosław Żyto

Tags
Skip to content