Dziękujemy Wam za dzisiejsze spotkania. Nie spodziewaliśmy się, że tak to będzie wyglądało. Przygotowaliśmy 500 przypinek „Kochamy Jarocin – tutaj zaczęło się Powstanie”. Po kilkudziesięciu minutach wszystkie nosiliście przypięte uczestnicząc w uroczystościach z okazji 105 rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.
Chcieliśmy podarować mieszkańcom Jarocina drobiazg, znaczek do przypięcia z wizerunkiem jarocińskich bohaterów tamtych dni. W zamian otrzymaliśmy coś pięknego – wspomnienia o dziadkach i pradziadkach powstańcach, opowieści pełne dumy i wzruszenia – przyznaje Urszula Korzyniewska.
Przyszedł ktoś, kto poprosił o siedem przypinek ze Stefanem Malinowskim, tym, który 1 stycznia 1919 roku zawiesił biało-czerwoną flagę na ratuszu, a 9 stycznia już nie żył, bo zginął w powstaniu. Ma swoją ulicę w Jarocinie, ale i swoją rodzinę, która wciąż o nim pamięta – mówi Radosław Żyto.
Mieszkaniec ulicy Gorzeńskiego chciał przypinkę z majorem Gorzeńskim, a pani specjalnie przyszła na rynek po znaczek z Marią Chełkowską, bo – jak zaznaczyła – to ona przywiozła Paderewskiego do Poznania, a gdyby nie przywiozła, to nie wiadomo, czy to powstanie by wybuchło – relacjonuje spotkanie Anna Machowiak, której mąż Robert poświęcił mnóstwo godzin, aby na dziś przygotować 500 przypinek.