Bartosz Walczak burmistrzem Jarocina nie został wybrany. W urzędzie miejskim nie świadczył pracy od końca kwietnia, ale do końca lipca był na liście płac, co kosztowało budżet gminy 67.000 zł. Mogło kosztować jeszcze więcej.
W Jarocinie jeszcze kilka miesięcy po wyborach można było spotkać ślady po samorządowej kampanii wyborczej, a na liście płac urzędu miejskiego wciąż figurowały osoby, które od kilku miesięcy nie świadczyły pracy dla magistratu, jak na przykład Bartosz Walczak. Tylko w przypadku byłego zastępcy burmistrza kosztowało to budżet gminy 67.000 zł. A mogło kosztować znacznie więcej.
Zastępcom odchodzącego burmistrza nie przysługują odprawy. Po upływie kadencji burmistrza, zastępca pełni swoją funkcję do dnia objęcia obowiązków przez nowo powołanego zastępcę burmistrza. W gminie Jarocin zastępcy burmistrz Urszuli Wyremblewskiej-Korzyniewskiej zostali powołani 9 maja. Gdyby Bartosz Walczak i Robert Ziółkowski pełnili swoje funkcje do tego dnia, przysługiwałby im jedynie ewentualne ekwiwalenty za niewykorzystane urlopy.
Burmistrz Adam Pawlicki, na kilka dni przed zdaniem urzędu, odwołał z dniem 30 kwietnia swoich zastępców i wypowiedział im umowy o pracę, zwalniając ich jednocześnie z obowiązku jej świadczenia. W związku z tym urząd miejski musiał wypłacać Bartoszowi Walczakowi wynagrodzenie za maj, czerwiec i lipiec. Łącznie kosztowało to gminę Jarocin 56.100 zł plus składki na ubezpieczenia społeczne w kwocie prawie 11.000 zł.
Bartosz Walczak nie wykorzystał 36 dni urlopu wypoczynkowego, więc przysługiwał mu również ekwiwalent w kwocie 38.418 zł (jest to łączny koszt po stronie gminy wraz ze składkami pracodawcy). Odwołując swojego zastępcę i zwalniając go ze świadczenia pracy przez trzy miesiące, burmistrz Adam Pawlicki nie zobowiązał Bartosza Walczaka do wykorzystania zaległego urlopu. Zatem decyzja burmistrza Adama Pawlickiego mogła kosztować gminę Jarocin łącznie 105.390 zł brutto (koszty wynagrodzeń za trzy miesiące plus koszty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop).
Nowa burmistrz Jarocina Urszula Wyremblewska–Korzyniewska zmieniła zarządzenie o odwołaniu z funkcji I zastępcy burmistrza pana Bartosza Walczaka i zobowiązała go do wykorzystania w okresie wypowiedzenia umowy o pracę zaległego urlopu wypoczynkowego. W ten sposób udało się zaoszczędzić 38.418 zł z ponad 105.000 zł, jakie byłyby konsekwencją decyzji poprzedniego burmistrza.